Autor Wiadomość
royls
PostWysłany: Śro 18:00, 19 Lis 2014   Temat postu:

Jedni lubią gotować, ale nie lubią jeść przyrządzonych przez siebie potraw. Ja natomiast nie lubię gotować, ale jeść uwielbiam. Z niecierpliwością czekam na święta. Można dobrze zjeść bez żadnych wyrzutów sumienia.
muminek
PostWysłany: Wto 16:59, 29 Lip 2008   Temat postu:

No to mamy podobny gust owocowy w takim razie :D porzeczki też są dobre ;)
meloon
PostWysłany: Wto 0:18, 22 Lip 2008   Temat postu:

muminek napisał:
Ja z owoców uwielbiam najbardziej arbuza, truskawki i czarne jagody! :] a poziomki... mniam, leśny rarytasik [:

Jaaj, wymieniłaś wszystkie moje ulubione! ;] Dorzuciłabym jeszcze tylko porzeczki :)
A Nigella wg mnie wygląda na 40latkę, nie dałabym jej mniej ;p
dżagucha
PostWysłany: Nie 0:36, 20 Lip 2008   Temat postu:

nigella jest po czterdziestce.
muminek
PostWysłany: Sob 22:50, 19 Lip 2008   Temat postu:

A wiecie, że ona ma już około 40 lat? A nie wygląda :)

Ja z owoców uwielbiam najbardziej arbuza, truskawki i czarne jagody! :] a poziomki... mniam, leśny rarytasik [:
-Olkaa-
PostWysłany: Wto 17:59, 15 Lip 2008   Temat postu:

o to to. uwielbiam nektarynki, twarde nektarynki, bardziej niż zielone jabłka i brzoskwinie. ale ulubiony owoc to i tak banan^^

Nigellę lubię, z jej przepisów nie korzystam w sumie, ale lubię patrzeć, jak ona to robi, jest przy tym taka wiarygodna, że po prostu przyciąga ;]
dżagucha
PostWysłany: Nie 19:26, 13 Lip 2008   Temat postu:

a ja lubię twarde nektarynki. o.

i przepisy nigelli. niektóre.
-Olkaa-
PostWysłany: Sob 23:14, 12 Lip 2008   Temat postu:

ehh.. no na takie tematy się nie dyskutuje raczej, każdy ma swój smak. Ja od dzieciństwa darzyłam kalarepę wielka sympatią^^
ale moje ulubione warzywo to ogórek. mniam. dobrze, że sezon na ogórki teraz jest, to się zapycham. Nie dość, że smaczny to i mało kalorii ma i wyczytałam kiedyś, że pomaga w odchudzaniu, co dodaje mu +5 do zajebistości^^
dżagucha
PostWysłany: Pią 19:46, 11 Lip 2008   Temat postu:

nie znoszę paskudztwa. ^^
-Olkaa-
PostWysłany: Pią 10:41, 11 Lip 2008   Temat postu:

nie no, zupa ogólnie miała być z warzyw różnych, ale że spieszyłam się na lekcję matematyki, to wyszła zupa z kalafiora i kalarepy, tudzież cebuli^^ resztę warzyw zostawiłam... ale i tak zjedli :P

surowa kalarepa wymiata. kocham. gotowana też ujdzie- w zupie^^

dżagucha, to jest forum, możesz mówić o wszystkim, więc przyznaj się: co zrobiłaś kalarepie !? :P
dżagucha
PostWysłany: Czw 23:26, 10 Lip 2008   Temat postu:

ja więc nie będę lepiej zabierać głosu w sprawie kalarepy. ; )
meloon
PostWysłany: Czw 22:48, 10 Lip 2008   Temat postu:

Zupę z kalarepy? Nigdy nie jadłam ;o Uwielbiam surową kalarepę. Fakt, mimo że często ją jem i mam wprawę w obieraniu, to i tak zajmuje baardzo dużo czasu. A najlepsza jest kalarepa nadziewana mięsem ;p Mnniam.
-Olkaa-
PostWysłany: Czw 16:16, 10 Lip 2008   Temat postu:

Miałyście kiedyś do czynienia z kalarepą ? Dziżas, dzisiaj z 5min spędziłam na obmyślaniu planu obierania tego. Bardzo lubię to warzywo, ale mi zawsze podawano już obrane, a tu mama zostawiła na stole warzywa z poleceniem ugotowania z tego zupy. Uh huh^^
-Olkaa-
PostWysłany: Pią 21:27, 28 Mar 2008   Temat postu:

a to chyba dużo osób tak ma. Jak coś ugotuję, to nie mam ochoty tego jeść, nie czuje tego smaku i w ogóle... a najgorzej, jak już ktoś powie, że dobre...

jedzenie z supermarketów, w ogóle roxuje xD
dżagucha
PostWysłany: Pią 20:52, 28 Mar 2008   Temat postu:

ja mam taki syndrom, że jak piekę, a jestem samozwańczą mistrzynią wypieków, to mi nie smakuje to, co zrobię. wszystkim smakuje a mi nie. dopiero następnego dnia. albo ktoś musi powiedzieć, że jest dobre. jestem bardzo krytyczna w stosunku do swojego pieczenia.

mmm, popcorn z biedronki jest pyszny. co z tego, że ma 620kcal w 100g, a w paczce jest 150g. xD

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group