The Strokes Polska

rice to dla mnie trochę mniej wkurzający blunt [tak to się pisze?].
kiedyś słuchałam.

neutral milk hotel.
chyba najbardziej pasuje mi na jesień.
narazie. bo jest już nowa płyta bright eyes. a właściwie chyba zbiór b-sidesów. ściągam właśnie.

dżagucha napisał:

śliczna jest ta piosenka.
słyszałam ją, zanim jeszcze film obejrzałam, ale to nie ma znaczenia, bo wrażenie i tak jest zajebiste.

Masz rację przepiękna. Słyszałam ją już gdzieś wcześniej, ale jakoś tak nie zwróciłam uwagi. Wczoraj na dobranoc posłuchałam jej...ach no śliczna. Ten jego akcencik^^
Bliżej nie oglądałam..szkoda:/

but w butonierce napisał:

rice to dla mnie trochę mniej wkurzający blunt [tak to się pisze?].
kiedyś słuchałam.

neutral milk hotel.
chyba najbardziej pasuje mi na jesień.
narazie. bo jest już nowa płyta bright eyes. a właściwie chyba zbiór b-sidesów. ściągam właśnie.

nie podoba mi się głos blunta. ryż ma ciekawszy moim zdaniem. choć nie mogę tego w pełni stwierdzić, bo słyszałam tylko "the blower's doughter".
and so it is..just like you said it would be...
:***

a ja z początkami jesieni zapodaję jazz. czuję się wtedy jak otulona ciepluśkim kocykiem. mm. :))

nie chodzi mi o głos. głos rice mi się podoba. chodzi o, to z jakiejś recenzji, gówniany romantyzm. to jest jakieś takie... puste?
ale sama słuchałam. nawe chyba mam gdzieś jeszcze b-sidesy i jakis koncert;)
can't get you out of my head w jego wykonaniu mi się podoba;)

hahaha w końcu udało mi się ściągnąć Unreleased Cutz and Live Jamz 1994-2002, The Moldy Peaches:)) i Bright Eyes też już mam.

nie czytam recenzji. nie słucham recenzji.
żadnych.
przez nie o mało co się zniechęciłam do wysłuchania fioe. <co?>
to było kiedyś, jak jeszcze nie była pewna co do stroke'sów, ale to nie zmienia faktu, że gdybym nie olała tej recenzji, to była by katastrofa na skalę światową. to samo było w rof.

o ja też wolę nie czytać recenzji, ktoś kiedyś w jednej napisał, że Franz Ferdinand to pop :D hahaaha!
wiadomo, ze każdy ma inne zdanie na temat muzyki i nie warto przejmować się tym, że komuś się coś nie podoba. :D
ja ostatnio ściągnełam jakiś występ Muse, ale nie miałam okazji obejrzeć jeszcze

muminek napisał:

o ja też wolę nie czytać recenzji, ktoś kiedyś w jednej napisał, że Franz Ferdinand to pop :D hahaaha!

a wiesz ze to prawda... i nawet sam zespol mowi o sobie ze sa "popowa kapela"

a ja ostatnio slucham non stop Kombajnu...ach kojarzy mi sie to z jednym fantastycznym chlopakiem ktorego niedawno poznalam...

FF popową kapelą? <lol> -.-
no to fajnie, żeby wszytskie 'popowe kapele' były takie ;D heheh ;P

czasami czytam recenzje. z niektórymi się zgadzam, z niektórymi nie. ale dzięki np. screenagers poznałam kilka płyt. ale w tym roku wszystkie moje ulubione płyty oceniają na mniej więcej 4/10;]

he -.-, cóż...

tam recenzje... nigdy nie zrwacałam uwagi na nie, bo i tak słucham tego, co mi się podoba, ale jesli juz zdarzy mi się przeczytać jakąś i jest ona negatywna, to rzeczywiście potem, ja tez zaczynam zauważać te błedy- autosugestia, wiem... hehe... ;)

nienawidzę autosugestii.
bleh!
jak czytałam recenzję fioe, to tam było coś mniej więcej takiego:
"mój kumpel poradził mi, abym jako recenzję dał pustą kartkę. i w dużej mierze miał rację(...)room on fire, na które szkoda marnować choćby kilowata prądu w odtwarzaczu(...)"
no proszę ja was..i potem ludzie to czytają.

A niech spadają na bambus.
Ja słucham tego, co lubię i finito. Nawet jeśli zahacza to pop, to mogę być tylko zadowolona, że nie zamykam się w jednym gatunku.
Chociaż w tym momencie słucham "Pamięć" z "Kotów" (jade na to za dwa tygodnie!!!!).
Klasyka rządzi. :D

uwielbiam "peer gynta" edwarda griega.
to jest absolutny majstersztyk.
a mi wisi czy coś czego słucham to pop, czy metal.
chodzi mi o to, że ludkowie biedni się potem sugerują opinią takiego wacka.

no własnie. :>
a te wszystkie Wacki to po prostu zazdroszczą Strołksom, ze nie są tacy zdolni i przystojni...

no dokładnie, moomin! ^^
dotknęłaś sedna.
zdolni, przystojni i młodzi.
zabawni, inteligentni.
ach, ta zazdrość. :]