The Strokes Polska

łe, już myślałam, że to 'fall to pieces'..
ale wracając- facet jest zaprzeczeniem dobrego poczucia humoru.
nie lubię ludzi, którzy myślą, że są arcyzabawni, a tak naprawdę to słabe to było. -.-

działa?
[link widoczny dla zalogowanych]

to jest śmieszne jak się zobaczy Gingera a później leci Fall to Pieces z koncertu. a Borrell w tej rozszarpanej koszulinie;]

btw. jak Razorlight byli u Zane'a to pan perkusista miał prawie dokładnie taki sweter, o jakim marzyłam.

O kutwa. Nareszcie:D
Na początku nie mogłam uwierzyć, że to ten teledysk. Myślałam, że ktoś podłożył muzykę pod jakiś filmik, ale jak już zobaczyłam Borrella..ah. Fajny klip. Te cienie, te włosy Johnnego, ta klata...cudeńko:)
Całkowicie inaczej wyobrażałam sobie ten teledysk. Miałam w wyobraźni klip jak ze snu dżaguchy:)ale mi się podoba:DKażdy ich klip podobałby mi się. Nie umiem być w ich stosunku obiektywna:DD

On jest taki chudziutki ^^ Aż chciałoby się go przytulić żeby mu zimno nie było ^^

klip mi się podoba, bo piosenka jest świetna i białe jeansy.
ci superbohaterowie są komiczni, zwłaszcza ten najmniejszy.

borrell, ooooooh napadłabym na niego z prostownicą... *.*

Hahaha ja bym urządziła prostowanie permanentne! I ubrała go w garniturek ^^ I zaprowadziła do ołtarza :)

eee..tam. Jego kędziorki są super.koniec.i kropka.
Żadnego garniturku. Naturalny Johnny to najlepszy Johnny;)

Borrell z prostymi włosami- tak. z kędziorkami- nie. o :P

hm, ale każdy facet wygląda dobrze w garniturze, trzeba przyznać :]

e tam Johnny.

Carl!

no to zdjęcie roxuje, fakt :D

ale Ty bucie zawsze na odwrót- wszystkie się zachwycają Julkiem- Ty Nickiem, teraz Johnnym- Ty Carlem^^, hehehe ;)

no, czasami bywam oryginalna^^

Johnnego lubię za to, że jest chamski.
ale jeżeli chodzi o wygląd to nie wiem co w nim widzicie;]

Carlos skacze najwyżej.
no i to imię. już za samo imię można go kochać.

On lata!:D
Carl jest uroczy. To on najpierw przykuł moją uwagę, a dopiero po jakimś czasie charyzma Johnnego zawróciła mi w głowie i przebiła wszystkich na głowe.:)

but w butonierce napisał:

no i to imię. już za samo imię można go kochać.

tak, imię- mrrrrr :D hehe. ja tam do niego nic nie mam, nice boy z niego i tyle ;P

a Johnny ? hm, hm, hm... cóż, ja go kocham głównie za świetny głos, nie za wygląd, bo tak naprawdę to podobał mi się w 'Golden Touch' ;) a za chamstwo cenię, bo podobny do mnie jest ;P

Mnie Johnny przekonał do siebie w Somewhere Else, bo tak to w Razorlight ceniłam tylko muzykę. Oczywiście muzykę cenię dalej, ale z dodatkami;P

hm, ja pokochałam ich po 'Golden Touch', do którego teledysk zobaczyłam w tv (chwała 4funowi za to, ale tylko za to :P) i jak usłyszałam ta piosenkę, to się zakochałam...

...w muzyce i w głosie ;)