The Strokes Polska

ja lubię miód.
herbatę z miodem. a najbardziej na świecie, to miodownik- ciasto *.* pyyycha!

ja także lubię miód :D

to już mamy dwie!
łii! ^^
mleko z miodem też jest git.
ale z ciast to murzynka własnej roboty albo szarlotkę na ciepło, z lodami, bitą śmietaną i sosem karmelowym. na starym rynku w kawiarni "arkady". mniam! :))

ja lubie chleb z miodem...generalnie lubie ale nie za duzo bo nie lubie az tak slodkow jesc...

velvetova napisał:

ja lubie chleb z miodem...generalnie lubie ale nie za duzo bo nie lubie az tak slodkow jesc...

zazdroszczę. jestem uzależniona od słodkiego. *__*'ale miodu nie lubię.

Miód - zalezy jaki i z czym. Jak świezy, gęsty, na grubym, świezym chlebku z masłem (koniecznie z masłem, bo inaczej wsiąka, twardnieje i robi się niedobry) to spoko. Ale jak jest taki skrystalizowany i na przysuchym chlebie - do ust nie wezme.
Nie mówiąc o paskudztwie "mleko-masło-miód", które mama każe mi pić w chorobie. Bleah!

Delta napisał:

Nie mówiąc o paskudztwie "mleko-masło-miód", które mama każe mi pić w chorobie. Bleah!

żartujesz? uwielbiam to! ^^
a miód taki prawdziwy, naturalny i zdrowy się krystalizuje. bo to naturalny proces.
taki miód co to cały czas jest gęsty, złocisty i się leje, to jest jeden wielki, sztuczny syf, bo jest słodzony i podgrzewany. no i ta cena: 4,50 za słoik. <co?> miód musi kosztować co najmniej 15zł.

Hm. Nie znam się na miodach.
W każdym razie nie jadam zbyt często.
Serek wiejski - to jest to!!!

a ja się znam co nieco. wpływy mej mamy. ^^
a ser biały i wszystkie jego pochodne to też jest syfoza.
80% zawartości wapnia zostaje w serwatce.
serek wiejski osobiście lubię, ale tyle w nim wapnia ile w lizaku.
za dużo chyba czytam mądrych rzeczy na temat jedzenia. ;)
nie jem chipsów, bo "wszystko jest lepsze niż chipsy. są napowietrzane, bardzo słone i bardzo tłuste".

e tam. zdrowe, niezdrowe - nieważne ^^'

mój wujek jest pszczelarzem :D
ja lubię miód, najlepiej to jak jest zima, wtedy najlepiej smakuje.
a chipsy tez lubię :D mnie zupełnie nie obchodzi czy cos ma duzo kalorii czy jest niezdrowe czy zdrowe.. ale nie cierpię tych wszystkich napojów z benzoesanem i innymi jakimiś gumami arabskimi czy czym tam popadnie. wole zwykły sok, albo wode mineralną.

ja tam nie wiem co to ejst miod kupiony...w zyciu takiego nie jadlam..tylko zawsze naturalny od wujkow czy tez od sasiadow..

miód? ha. lubię. bardzoooo lubię i w życiu nie jadłam kupionego, nawet nie mam pojęcia jak może smakować- mój dziadek miał pasiekę <lol>, a teraz wujek i inne wujki i ciotki :D hehe....
a najlepszy jest taki ciemny, świeży... mmmmmmm :D weźcie, bo zaraz pójdę jeść ;)

ja kalorii nie liczę- żeby była jasność.
po prostu lubię wiedzieć co jem. i czytam na ten temat, bo mi to wpada w ręce najczęściej przypadkowo. i wywiera to na mnie wrażenie najczęściej, bo ludzie wiedzą, co mówią. i nie pieprzą "ach, nie jedzcie tego, bo to jest takie kaloryczne!".
ale powinnam mieć focha 10.
jak to wygląda?
temat "jedzenie" autor: dżagucha.
:]]]

no to przepraszam bardzo, źle to ujęłam ale to i tak nie miało odniesienia do Ciebie :) sorki, jeśli Cię uraziłam :) ! wybacz mi!