The Strokes Polska

eech no i juz jest to potwierdzone ; psize mature z matmy obowiazkowo....eech chyba jej nie zdam...

Czyli ja tez....chcialoby sie wrzeszczec ze zlosci:/
No ale wzory bedziemy mogli miec, dowiedzialam sie wczoraj na matematyce. Tych wzorow bedzie na 19 stron...eh:/

taak. zapowiedziałam juz rodzicom, iż ja tej matury nie zdam. to straszne jest przecież. coś mi się dziś o uszy obiło, że MINISTER chcę ja wprowadzić za 6 lat. ale inni są przeciw. siak czy tak, mamy ją ;(

Giertych jest pojebany.
no ale jakos zdacie, chociażby na te 30%. a jak nie to przecież jest amnestia;]

amnestia jest właśnie dla tych, którzy mieli przynajmniej 30%. :]
ale i to nie zmienia faktu, że jest z dupy wysranym (sorry za kolokwializm) pomysłem. mam koleżankę, która zdawała maturę rozszerzoną z histrorii sztuki, bo była zainteresowana studiami na asp, na które się dostała, ale po kiego grzyba tak zapieprzała, żeby mieć te piątki i te maxy punktów, skoro wystarczyło mieć 30%?! :/

Tak, to bez sensu. Niby zdawalnosc wieksza, ale kto zdaje...30% to musialo komus naprawde nie zalezec na maturze, wiec dlaczego mialby ja zdac. Moj wychowawca nazywa tą amnestie amnezja:]Jest w tym jakas prawda.
Na polskim mialam dzisiaj napisac wypracowanie diagnostyczne na temat makbeta...Na poczatku nie mialam pojecia co napisac, po pol godziny zaczelam "tworzyc zdania", ale to wszystko bylo jakis takie nijakie. Jestem ciekawa jaki bedzie wynik mojej pracy. Albo nie, nie jestem ciekawa;)
Dzisiaj dowiedzialam sie ile mialam punktow ze testu z anglika...56 na 100. No coz, jak sie mialo w gimnazjum taki angielski jak ja to coz sie dziwic..hehe

dżagucha napisał:

amnestia jest właśnie dla tych, którzy mieli przynajmniej 30%. :]

niet. trzeba mieć 30% żeby zdać maturę. amnestia jest dla tych, którzy z jednego przedmiotu tych 30 nie zdobyli, a zdali inne.

w ogole szkolnictwo w Polsce jest na chujowym poziomie, uczymy sie miliona zbędnych rzeczy ;/ ;/

ja sie z tym nie zgadzam....jestesmy duzo inteligentniejsi i wiemy wiecej niz koledzy z zachodu ;)

Tak, to prawda. Rozmawialam kiedys z moim bratankiem, ktory wyprowadzil sie na jakis czas do Kanady(juz wrocil)i stwierdzil, ze tam uczyli sie takich rzeczy, ktore w Polsce sa na poziomie 1klasy(moze troche przesadzam) i powiedzial, ze mi zazdrosci, bo ja chociaz bede miec jakas wieksza wiedze, a on porownujac do polakow znikoma. Niby duzo nauki, ale to jednak jest przydatne:)

ogladalam jakis program w TV i laska byla z Australii i dopiero sie wprowadzila i miala pisac mature i mowila ze sie strasznie boi bo ona w klasie maturalnej z matematyki w Australii przerabiala to co jej brat przerabia obecnie w 6 podstawowce...

No to pewnie miala duzo do nadrobienia....

velvetova napisał:

ja sie z tym nie zgadzam....jestesmy duzo inteligentniejsi i wiemy wiecej niz koledzy z zachodu ;)

jak się ma taką nauczycielkę jak wanda, to ja wątpię, czy będę wiedziała więcej. ale w szkole dziś nie byłam. ^^

oooo, tak lubię- nie chodzić xD
i wagary, małe, ale zaliczone. pierwsze w tym roku, ah, oh.

eech a u mnie skonczyl sie okres ochronny ;( i trzeba sie zaczac jakos tam troche uczyc ;(